Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Większość z nas przechodziło z pewnością przez popularny w dzisiejszych czasach etap odchudzania. Zmiana nawyków żywieniowych i wzmożona aktywność fizyczna są kluczem do osiągnięcia upragnionej sylwetki, choć wymagają sporej dawki motywacji i wielu wyrzeczeń. Warto jednak wspomnieć, że nie jest problemem dojść do upragnionej wagi swojego ciała – znacznie ciężej wygląda za to kwestia jej utrzymania.
Okres redukcji tkanki tłuszczowej wiąże się zazwyczaj z czynnością szczegółowego liczenia kalorii. W ten sposób człowiek zaczyna dostrzegać, jakie faktycznie zapotrzebowanie jest wystarczające dla jego organizmu. Czy okres diety i szczegółowego uwzględniania w niej każdej kalorii musi być wyczerpujący? A może da się od czasu do czasu zjeść coś pysznego, mieszcząc się tym samym w limicie zapotrzebowania?
Istnieje kilka metod, dzięki którym uda nam się zrzucić zbędne kilogramy. Niektórzy posiadają diety rozpisane przez trenerów lub dietetyków, w których znajdują się dokładne wartości i pory jedzeniowe wyszczególnionych posiłków. Inni z kolei próbują w sposób samodzielny liczyć kalorie, używając do tego różnego rodzaju aplikacji bądź po prostu korzystając z tradycyjnych metod zeszytowych. Każda z tych opcji ma swoje wady i zalety, jednak wybór jednej z nich jest niezbędny w momencie, kiedy myślimy o jakiejkolwiek zmianie naszych sylwetek.
Najważniejsze to posiadać ujemny bilans energetyczny, który jednocześnie nie okaże się zbyt niski dla naszego organizmu. Może to skutkować uczuciem nieustannego zmęczenia, występującego właśnie z powodu głodu.
Proces nazywany potocznie liczeniem kalorii jest znacznie bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać. Oprócz samego uwzględnienia głównej wartości energetycznej, należy zwracać szczególną uwagę na procentową zawartość trzech makroskładników w posiłkach: węglowodanów, tłuszczy i białka.
Pierwsze z nich są odpowiedzialne za dostarczenie organizmowi energii. Dawno obalona została już teoria, jakoby węglowodany w swojej pierwotnej formie były czymś złym. Mogą występować w różnych postaciach, z których jednej należy się szczególnie wystrzegać – cukru. Porównując chociażby płatki owsiane i ciastka kruche z cukrem kalorie pomimo podobnych wartości, znacznie różnią się od siebie makroskładnikami.
Następne wielkości, a mianowicie tłuszcze również stanowią swego rodzaju źródło energii. Dodatkowo, dbają o układ hormonalny i chronią poszczególne organy. Bardzo ważne w kontekście budowy sylwetki są również białka – odpowiadają one za zdrowie kości, wzrost i regenerację mięśni oraz pomagają w osiągnięciu kontroli nad apetytem.
W zależności od celów sylwetkowych, rozkład procentowy makroskładników jest różnorodny. W prawidłowo zbilansowanej diecie węglowodany stanowią około 55%, tłuszcze 25% i białka 20%. Przeciętna dawka kaloryczna zdrowego człowieka wynosi natomiast ok. 2000 kcal.
Zdjęcie główne: elements.envato.com / its_al_dente